Powołani z Zawodzia

Franz Weiner z ostatniego (wówczas)  domu na  Zawodziu urodzony w 1851roku  ożenił się w 1882 roku z Marią Gotzmann (1861-1915). Urodziło im się sześć dziewczynek i sześciu chłopców. Pięć sióstr, urodzonych po kolei, poszło do klasztoru, 2 braci wstąpiło do seminarium, a najmłodszy z nich poszedł na braciszka zakonnego. Wysłanie tylu dziewcząt do klasztorów dla ojca Franza nie było rzeczą łatwą, każdej musiał naszykować wiano. Najstarsza z sióstr Franciszka (1883-1980) złożyła śluby zakonne w 1916 roku u Szarych Sióstr św. Elżbiety w Nysie, otrzymała imię zakonne Longesa, pracowała w Łączniku koło Prudnika i w Bytomiu. Druga z sióstr Elżbieta (1885-1939), śluby zakonne złożyła w 1909 roku u Boromeuszek w Trzebnicy, otrzymała imię Felicjana, działała w Rudzie Śląskiej, Wodzisławiu, Bytomiu, Rokitnicy i Brzegu Dolnym, gdzie została pochowana. Józefa (1886- 1969) złożyła śluby zakonne w 1919 roku u Elżbietanek, otrzymała imię Cupertyna, działała w Magdeburgu, Halberstadt i Eisenach. Maria (1887-1977), również Elżbietanka, otrzymała na ślubach zakonnych w 1923 roku imię Teodula. Obłóczyny przyjmowała wraz z osiemdziesięcioma rówieśniczkami! Całe życie przepracowała w Krzanowicach. Ostatnie lata spędziła w domu macierzystym w Nysie. Pewnego wieczoru poprosiła siostry by ju fanie oblekły, bo umrze. Co też się stało. Katarzyna Weiner (1888-1962), piąta zakonnica z  rodziny Weiner, wybrała sobie Służebniczki  i śluby złożyła w 1920 roku, otrzymała imię Edwarda. Działała w Porębie, Wrocławiu, Leśnicy, Niewodnikach koło Niemodlina, Chróścicach, Jaworniku, Dzierżoniowie i Studziennej. Były proboszcz ks. Henryk Weidler w 1925 roku sprowadził cztery służebniczki do Pietrowic. Sprawowały w parafii opiekę pielęgniarską, socjalną  i prowadziły przedszkole.                                                                                        

Alojz Weiner urodzony w 1895 roku, młodszy brat pięciu sióstr zakonnych, wstąpił do seminarium księży werbistów i w 1924 roku został wyświęcony we Wiedniu w St. Gabriel. Werbista Alojz wnet znalazł się na Słowacji, w historycznym biskupim mieście Nitra. Dzięki znajomości pietrowickiego narzecza morawskiego, przyswoił sobie język słowacki i został nauczycielem w seminarium w Nitrze. Zmarł w 1937 roku,  w wieku 42 lat. Klara Weiner, z bratem Janem, ze swoim mężem Pawłem Lakomek i synem Joachimem na początku lat 90-tych XX wieku nawiedzili grób  wujka Alojza w Nitrze. Rozmawiali jeszcze ze starszymi werbistami, którzy pamiętali księdza z Pietrowic i dobrze go wspominali. Następny brat Józef Weiner (1898-1918)  też wstąpił do księży werbistów, zmobilizowany, z seminarium trafił na front  I wojny światowej i już z niego nie powrócił. Najmłodszy Vitus (1901-1945) poszedł na braciszka zakonnego do werbistów, otrzymał imię zakonne Martin, zaginął pod koniec II wojny światowej.                                                                                              

W następnym pokoleniu, rodzina Weiner wydała jeszcze dwie siostry zakonne. Dwie wnuczki Franza poszły do klasztoru. Jadwiga Weiner urodzona w 1934 roku została służebniczką, (jej imię zakonne to Dominika) i obecnie przebywa w domu macierzystym w Leśnicy, kole Annabergu. Młodsza wnuczka Urszula (1942-1997) też została służebniczką. Jako siostra Eduarda  pracowała w Badkreuzenach. Jedna rodzina i dziesięć powołań!                                                                                                                                                             

                                                                                                Bruno Stojer