Hody idum

Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok to czas składania życzeń, rodzinnego świętowania.

„Na szczęście na zdrowie, na to Boże Narodzenie, co by się Wam darzyło, mnożyło każde stworzenie”. Na szczyńście, na zdrowie na tyn Nowy Rok, żebyście byli zdrowi, weseli, jako w niebie anieli – caluśki rok” - tak życzenia składają beskidzcy górale.

W Nowy Rok na ulicach Pietrowic było dużo ludzi, wszyscy chodzili winszować. Panowała ogólna świąteczna radość. Życzenia można było składać do Trzech Króli. Wchodząc do czyjegoś domu ojciec zawsze zaczynał tak:

„Winszujemy Wom szczaścia, zdrowia, svate Boske pożehnanie na tyn Nowi Rok jak i na te delsze leta, abyście żyli w wiakszych radościach i myńszych hrzychach a po smyrci prosto do nieba przyszli. Prost Nojar” .                                                                          

W odpowiedzi było: Dziakuju za winszowanie i jo wom tysz winszuju szczaścia i Bożeho pożechnania. Młodzi często błoznowali (żartowali) i prawili „we wiakszych hrzychach i myńszej radości” , również zamiast hrzychów powiydało se „smutkach”. Mieszkańcy używający języka niemieckiego składali sobie życzenia w języku niemieckim.                                                                                                                            

W Borzucinie (Borucin) wyhlydało to tak:

„Winszujymy szcześci, zdrawi, swate Boske pożehnani na tyn Nowy Rok, a nie yno na tyn nowy ale i na delsze czasy, cobyście we wierze żyli a po smyrci se do neba dostali”.

W Sułkowie kole Baborowa (Zulkowitz, Zinnatall to też była diecezja ołomuniecka) prawili tak:

”Vinszuju vum szczęści, zdravi na tyn novi rok”.

Jak przyszła baba pyrszau povinszovać, to krava, co se pyrszau ocieli, mau cieliczku, a jak chłop je pyrszi, to krava mau biczka, pisał przed wojną Feliks Steuer (1889-1950).

Zaś w Gamowie godali tak (bo to uż za Cyną):

Wszystkiego najlepszego na tyn Nowy Rok, szczyńścia zdrowia błogosławieństwa Bożego, od Pan Boga Miłego, nie ino na ty czasy ale i na dalsze czasy, żebyście żyli w większych radościach a mynkszych smutkach a po śmierci se do nieba dostali. Żeby były żniwa hojne, krowy dojne i baby spokojne, żeby były pełne stoły a w byfyju pełno gorzoły, żeby wasze dzieci nigdy boso nie chodziły i zawsze se mydłym myły a winszować nie przestana jak tu wypić nie dostana”.

Ksiądz Tomasz Tunk (1837-1899) był długoletnim proboszczem w Gamowie a pochodził z Pietrowic. Dziś w parafii Pietrowice diakonem jest Rudolf Wilczek pochodzący z Gamowa. Taka wymiana.                                                                         

Bruno Stojer