Petrowske ławeczki
Joachim B. Dyrszlag, 2018
Wioska, co leży nad Cyną,
A jej koleżanką Troja,
Gdzie obie do Odry płyną –
To mego serca ostoja.
Domy tu coraz śliczniejsze,
Choć od tych z dzieciństwa inne.
Te dawne – romantyczniejsze,
Przed nimi ławki gościnne.
Gościnne lecz bardzo proste,
Dwie deski na czterech kołkach,
Pieściły różnych wzrostem:
Gospodarza i pachołka.
Czasem jeszcze za plecami
Deska, co krzyż prostowała,
Zastąpiona sztachetami,
Gdy ławka przy płocie stała.
Ile one nowin znały,
Ile grzechów z każdej chatki,
Więcej niż konfesjonały,
Gdzie ksiądz robi krzyż przez kratki.
Jeszcze dziś mam przed oczami
Dobrotliwe twarze chłopów:
To z fajką między zębami,
To z laską przy nodze z boku.
Przed innym domem staruszki
Po pańsku czy w chłopskich szatach,
Coś z gruszki, coś z pietruszki:
W ich gaworzyły tematach.
Dziś przed nowymi domami
Młodym już ławek nie trzeba.
Tamte zmarły z staruszkami,
I z dymem poszły do nieba.
Tam starcom przed Ojca domem,
Całą wieczność młodym wiecznie,
Ławkami, które złocone,
Bóg wynagrodzi serdecznie.