Boże Narodzenie w okopach

Julius Kutschera (1883-1973) był mistrzem krawieckim. Ożenił się w 1908 roku z Anną Posmyk (1885- 1950). W czasie I wojny światowej zaciągnięty został do armii cesarza Wilhelma II i pod koniec wojny dostał się do niewoli angielskiej. Przed 1939 roku pracował u niego jako czeladnik krawiecki między innymi Adolf Mludek (Kowaliczek). Z czasów jego wojennej tułaczki zachowała się  bogata korespondencja z jego małżonką i innymi członkami rodziny. Publikujemy kilka listów z początków tej wojny (tłumaczenie z języka niemieckiego):

Pietrowice Wielkie 18.8.1914.                                                                                                  

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus kochany Juliuszu! Teraz na poczcie można kupić takie kartki polowe, całkiem tanie, 5 fenigów za 10 sztuk. Twoją kartkę otrzymaliśmy i cieszymy się, że wszystko zawierzasz Bogu. Jesteś naszym grzecznym i odważnym Juliuszem. Umiesz jeszcze innych pocieszać, jak dostaję Twój list, to całe moje przygnębienie znika  i oddaje się woli Bożej. Teraz bardzo boję się o Ciebie, gdyby nie dzieci, to musiałabym umrzeć z samotności. Z rodzicami jest znowu wszystko w porządku. Matka była właśnie u mnie, jak przyszedł Twój list i opowiedziałam jej co piszesz, że nas pocieszasz, to tak się wzruszyła, że pogłaskała mnie po głowie i powiedziała, że nas nie opuszczą i że ojciec nas wszystkich wyżywi. J. Petzarek pisał już dzisiaj z Worms[miasto niedaleko Mannheim]. Najmilsze pozdrowienia i całusy. Anna i dzieci.       

Pietrowice Wielkie 15.12.1914.        

Kochany Juliuszu! Chcę Cię powiadomić, że jutro o czwartej wyślę Ci dwie paczki  z kiełbasą po pół funta[ 1 funt=500 g], więcej nie przyjmują. W poniedziałek też wysłałam Ci pół funta kiełbasy myśliwskiej, mam nadzieję, że nie przyszła zepsuta. W sobotę wyślę Ci znowu dwie paczki po pół funta. Odpiszesz mi wtedy, czy wszystko doszło. Oddałam dzisiaj 34 pary spodni, a jutro lub pojutrze przyjdą następne. Jutro jadę do Raciborza. Dzieciątko, chociaż skromne, ale jednak do nas przyjdzie. Dzieci cieszą się już niezmiernie. Może dostaniesz moją kartkę właśnie na Święta Bożego Narodzenia. Oby Bóg obdarował nas  spokojnymi świętami, śnij pięknie o krainie rodzinnej.                       

Pietrowice Wielkie 31. 01.1915.       

Kochany Mężu, najpierw pozdrawiam Cię słowami niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Twój kochany list z 27 dostałam i dziwię się, że nie dostałeś jeszcze paczek ode mnie. Po świętach Bożego Narodzenia wszystko u mnie jest nie tak, nie odpowiadasz na listy, ponieważ ich nie dostajesz, paczek też nie. Od 11 do 19 zeszłego miesiąca przyjmowali paczki funtowe i tak wysyłałam Ci: 13 ćwiartkę koniaku…,      15 funt naleśników, 20 pół funta cukierków, papier, kartki dwie koperty, 20 pół funta kostek rosołowych i Amol, 20 pół funta sera i pół funta mięsa wędzonego ….,  13 wysłałam Ci lampę razem z koniakiem. Anton Baja przyniósł mi ją z Raciborza, zamówiłam taką za 3 mk a on mi przyniósł tylko taką za 1,4 marek. Gdyby się jednak miała zgubić to lepiej, że nie kosztowała 3 mk ….. Najlepsze życzenia przesyła Ci Twoja wierna rodzina. 

Listy wybrał Bruno Stojer